niedziela, 29 kwietnia 2018

Kwiecień - podsumowanie miesiąca

Kwiecień był dość intensywnym miesiącem przynajmniej w mojej szkole i właśnie chce wam o tym opowiedzieć.

Pierwszą dość ciekawą sytuacją była rewizyta duńskich uczniów, o której pisałam wam w ,,Zakątku podróżnika", co oznaczało kolejne wielkie wyzwanie dla moich umiejętności i znajomości języka angielskiego, ale tym razem o wiele gorsza i cięższa. Ponieważ w Dani mieszkaliśmy w internacie z innymi Polakami w pokoju, a oni mieszkali u nas w domach co oznaczał, że wyrażaliśmy się prawie tylko i wyłącznie po angielsku. Na szczęście mój angielki nie jest aż tak tragiczny jak myślałam i spokojnie dogadywałam się uczniami z wymiany, dodatkowo podczas wolnego czasu z nimi zazwyczaj spotykaliśmy się większymi grupami i spędzaliśmy razem czas np.:
- we wtorek zabraliśmy ich do JUMPCITY, ponieważ w ich szkole jest obowiązkowa akrobatyka, więc pomyśleliśmy, że się będą świetnie bawić i tak też było. Sama miałam świetny ubaw będąc tam i dodatkowo nauczyłam się robić salto w przód - to było naprawdę ekscytujące patrzeć na nich jak robię salta w tył korkociągiem. 

Następnie mieliśmy dni otwarte w szkole więc wszyscy uczniowie, którzy nie oprowadzali lub przedstawiali coś w klasach poszli na film ,,Twój Vincent". Na samym początku nie byłam przekonana co do tego filmu. Jednak gdy już się zaczął do samego końca oglądałam go z zapartym tchem, nie tylko z powodu fabuły i historii, ale i za samo wykonanie - cały film został wykonany przez 100 artystów i każda klatka została osobno namalowana, to niesamowite!
Po filmie dostałam nagłej inspiracji i w końcu narysowałam coś co nie miało kopyt, grzywy i znaczka na boku. Stwierdziłam, że znowu zrobię redraw by zobaczyć jak bardzo różni się mój styl rysawania od wcześniejszego. 


Ten po lewej to mój stary rysunek w kwietnia 2017 r. Gdy patrze na te dwa rysunki stwierdzam, że jest postęp u mnie w rysowaniu twarzy, są one bardziej kształtne i wyrażają emocje bardziej niż te wcześniejsze. 

Tak oto u mnie wyglądał kwiecień, a przy okazji chciałam  życzyć wam szczęśliwej i spokojnej majówki w wesołym gronie rodziny i znajomych. Pozdrawiam ~ Magda. 


czwartek, 19 kwietnia 2018

Tak, dorosła i co z tego...

Jeśli czytaliście moje wcześniejsze blogi pewnie już wiecie, że jestem pełnoletnia ... ale przecież praktycznie nic to nie zmienia. Tylko dodaje mi kilka przywilejów i  jeszcze więcej obowiązków. Dorośli dalej traktują mnie jak dziecko w ważnych sprawach, a jak zrobię coś nie tak, to od razu przypominają mi ile mam lat i jak powinnam się zachowywać. 

Po tym wstępie przejdę do sedna tego wpisu. Chodzi mi o to, że moim rodzicom nie odpowiada to co w ostatnich miesiącach tworzę i rysuję. Chodzi dokładniej o styl i postacie z pewnej kreskówki, konkretniej MLP (Mój Mały Kucyk). Jeśli chodzi o mnie to ja ie widzę w tym problemu, ponieważ rysowałam je na  początku gimnazjum, później pod koniec i znów zaczęłam teraz w 2 kl. liceum. To jest dla mnie ważne ponieważ  widzę po tych rysunkach jak  bardzo rozwinęłam się pod względem odwzorowywania charakterystycznych cech dla tej kreski i rozwinęłam swoje zdolności w rysowaniu bardziej lub mniej skomplikowanych pozycji. 

Teraz dodam parę rysunków, które według mnie wyszły mi naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że wam się spodobają.



Pozdrawiam cieplutko wszystkich ~ Magda.